środa, 9 listopada 2016

Omamiająca telewizja.

Hej

Wczoraj luźniej, dziś już troszkę poważniej ;)

Świadomość społeczna co do odbioru treści medialnych jest zastraszająco niska. Szczególnie "wodę z mózgu" robi ludziom telewizja. Społeczeństwo wszystko chłonie, niczym gąbka, wierząc ślepo, że w telewizji mówią prawdę. Otóż mylicie się!

Załamują mnie teksty ojca, gdy mówi: "Widziałem w telewizji, to wiem". Tak... Wie to, co usłyszy.
I można by się już w tym momencie załamać, bo skoro pokolenie naszych rodziców jest, przynajmniej w części, tak nieświadome, to im dalej w pokolenia, tym gorzej.

Babcia mi na szczęście pokazuje, że jest jakieś ziarenko nadziei, mówiąc: "Ja wiem, że oni kłamią". Niestety gdy po kilku godzinach stwierdzi, że to a to "jest takie cudowne", bo "usłyszała tak w telewizji", nadzieja przygasa. (nie mylić z zakupami mango, czy ubezpieczeniami, bo akurat na tym pułapie świadomość zarówno babci, jak i ojca oceniam dość wysoko)

Cóż, i w naszym pokoleniu jest z tym problem. U pokoleń niżej... Na całe szczęście już prawie w ogóle nie ma telewizji. Jednak nic to nie da, ponieważ nieświadomi rodzice nie uczą świadomości swoich dzieci, a te często same tego za szybko nie zrozumieją. Co z tego, że telewizja jest wypierana? A internet? Youtube? I nie, nie umywajmy sobie rąk stwierdzeniem, że "Twórcy są odpowiedzialni za reakcje odbiorców". Nie. Za reakcję jesteśmy odpowiedzialni my. Każdy z osobna. A za najmłodszych, rodzice. Może więc warto pójść po rozum do głowy i dodatkowo przestać kaleczyć swój umysł, jak i umysł dzieci, nieświadomością?

"Oddzielić ziarno od plew"?

Jakiż byłby to cudowny świat, gdzie ludzie potrafili by racjonalnie podejść do mediów. Ja, na całe szczęście, od dawna już patrzę w ten sposób na media. Studia jeszcze bardziej otworzyły mi na to oczy.

Oto kilka punktów, które mogą Ci pomóc odróżnić, co jest prawdziwe w telewizji, a co nie:

1. Paradokumenty nie są dokumentami.
I mówię tu o: "Trudnych Sprawach", "Dlaczego ja?", "Szkole", "Szpitalu", "9-miesiąc", "19+" (coś nowego), a nawet programach detektywistycznych, czy o sprawach w sądzie, które są naprawdę niskich lotów.
To nie dzieje się na faktach autentycznych! Serio! To nie są dokumenty! To ich odwrotność!
Polecić za to mogę "Na ratunek 112". Póki co, to jest jedyny program, który faktycznie ma jakąś swoją rolę. Jaką? Nie tylko tą negatywną- wybielenia naszej służby zdrowia, ale i pozytywną, która przebija ten negatyw. Uczy postępowania w nagłych sytuacjach. Tak! Dokładnie tak należy postępować! Byłam kilka razy świadkiem takich sytuacji w rzeczywistości...

2. Piękni ludzie w telewizji, nie są piękni.
Tak. To tylko makijaż. To odpowiednie oświetlenie. To sztab stylistów. To zabiegi. W rzeczywistości nikt nie jest taki idealny.

3. Serialowa fabuła nie jest prawdziwym życiem.
Scenograf, bądź reżyser, pisze sceny do każdego serialu. Niektóre, owszem, są bardzo z życia wzięte. Ale nie takie typu  "Na Wspólnej", "M jak Miłość", "Barwy szczęścia", "Mody na sukces", czy seriale brazylijskie itp. To po prostu chłam, tasiemiec żywiący się Twoimi szarymi komórkami. Pamiętaj! To, co się dzieje w serialu, w nim zostaje. Aktorzy tylko grają role. Nie są tymi osobami, które grają. Tak jak Pan Piotr Cyrwus nie jest pełnoetatowym Ryśkiem z "Klanu".

4. Jeżeli oglądasz wiadomości, oglądaj je na kilku kanałach.
Być może jesteś zwolennikiem danego programu. Pamiętaj jednak, żaden Ci 100% prawdy nie powie. Dlatego warto obejrzeć te same wiadomości na 2-3 kanałach, po czym odjąć im otoczkę światopoglądową, by otrzymać suche informacje. 

5. Zainteresuj się polityką.
Nie jest ważne, jak bardzo tego tematu nie lubisz. Masz czynne prawo wyborcze? Więc się zainteresuj, by później nie narzekać! Pamiętaj! Przed wyborami słyszysz o programach wyborczych. Wystarczy znać program działania danej partii, by wiedzieć, czy spełnią to, co mówią. Czy ich popierasz, bo reprezentujesz ten sam światopogląd.
Poza wyborami pamiętaj, że sprawy, które poruszane są w wiadomościach, często są sprawami zastępczymi. Tak, dokładnie jak Czarny Protest. Wiedziałam, że to temat zastępczy. Miałam pisać również o CETA. Jednak tak się jakoś złożyło, że temat przeminą, wpisu nie było... więc uleciał. Każda sprawa, mała czy wielka, jest ważna! Zainteresuj się polityką, by nie oszukiwano Cię na każdym kroku!

Na koniec.
To tylko pięć niezbyt długich punkcików, a mogą Ci pomóc. Oczywiście bez zdrowego rozsądku, to bardzo mało. 

Ja przestałam oglądać telewizję pod koniec gimnazjum. Teraz, przyznam się, zaczęłam ponownie. Jednak widzę, co to ze mną robi... I ponownie odcinam się od telewizji.
Dobrze, że nie powróciłam do kolorowej prasy, której postanowiłam nie czytać na samym początku liceum. Cóż, tu mi pomaga to, że kompletnie nie interesuje mnie życie prywatne znanych osób.

Telewizja dlatego nas omamia, ponieważ omamionym społeczeństwem łatwiej jest kierować. Jak myślicie, kto może za tym stać?

Proszę Was o rozwagę i skupienie. Chcąc korzystać z czegoś, korzystajmy z tego z głową.

Pozdrawiam,

Nela.


PS. Zapraszam Was do wpisu, który również pojawi się dzisiaj. Będzie miał on charakter informacyjny i poruszę w nim również krótko temat tego wpisu.
(Już się pojawił! Klik? -> Informacyjnie: Szykują się nowe serie? Zapraszam :)  )

Coraz bliżej wrzesień - czyli nauczyciele, część dalsza koncertu życzeń.

Hej Dzisiaj tematyka powszechnie znana i pół na pół lubiana - strajk nauczycieli. Co spotkało dzieci i młodzież na wiosnę, co trwało w ...