Hej
Chciałabym się dość krótko (Tsaaa.. krótko :P ) wypowiedzieć w kwestii referendum oraz wyborów.
Przyznajcie się teraz przed sobą. Ilu z Was było na referendum? No cóż.. większość powie: "No nie, nie byłem. I co z tego?! Przecież to nie miało szansy powodzenia." Tsaa, pomyślało około 36 milionów Polaków... (odliczyłam oczywiście te kilka procent, które poszło). Ludzie, nie narzekajcie na politykę, skoro olewacie możliwość zmiany prawa! Ok, nikt nam nie gwarantuje, że w ogóle rozpatrzą dane referendum, ale skoro już jest, to wypadałoby na nie pójść! Pytania chyba wszyscy znamy.
1. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej?
2. Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?
3. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?
Żadne pytanie chyba nie jest napisane po Chińsku. Jedyne, czego można nie zrozumieć, to JOWy. I szczerze mówiąc, to nie ma sensu zasłaniać się tekstem: "Aaa, bo ja nie wiem, o co w tym chodzi.". Gdybyś chciał wiedzieć, drogi obywatelu, to mamy XXI wiek! Znalazłbyś na internecie odpowiedź na Twoje pytanie. Były w całej Polsce organizowane spotkania, dyskusje. Było można się dowiedzieć. Jednak jak masz to w poważaniu, to przepraszam bardzo, ale później nie narzekaj, że Ci ciągle wiatr w oczy. Dla naszych partii politycznych tym lepiej, że kwitnie wśród Polaków nieświadomość. A w przypadku starszych osób, to czy tak ciężko powiedzieć: "Wnusiu, weź mi znajdź w tych internetach co to są te JOWy, a nie grasz na komputerze cały czas"? Taki wnuś się naturalnie wkurzy, że nie może pograć w CSa, czy jakieś inne (ojj, jakbym ja teraz miała wymieniać... XD ), ale przynajmniej babuni znajdzie, ot, żeby się babunia odczepiła nawet. A babunia zrozumie "co to są te JOWy". Wszystko jest kwestią chęci.
Wybory... Cóż, tu, jeśli w ogóle zaczynać temat, to się on będzie tyczył jedynie frekwencji i wcześniejszego sformułowania brzmiącego: "Tylko później nie narzekaj!".
Ludzie, pójdźcie, zagłosujcie. To nie boli! Macie jeszcze czas najeść się obiadu, wyleżeć, czy latać do kościółka. Te 15 minut Was nie zbawi! Później sobie narzekajcie z czystym sumieniem, bo wybraliście np. Korwina, a wygrał np. PiS, ale weźcie w końcu ruszcie swoje cztery litery!
Wnioski? Nie jest ciężko zwiększać swoją świadomość co do polityki. Poczytajcie trochę przed referendum, przed wyborami. Macie internet. Zaopiekujcie się najstarszymi, poczytajcie im założenia danych partii. Pomińcie kłamstwa serwowane przed wyborami, bo wtedy to każdy jest czarodziejem. Bądźcie w końcu świadomymi obywatelami, bo nic się w tym państwie nie zmieni na lepsze!
Nel De Ville